kultura gniewu
2011 (orientacyjna kolejność wydawania)
„Berlin” tom 2: „Miasto
dymu”
Tytuł oryginału: „City of Smoke”
Scenariusz: Jason Lutes
Rysunki: Jason Lutes
Tłumaczenie: Wojciech Góralczyk
Wydawca: kultura gniewu
Data wydania: 2011
Wydawca oryginału: Drawn
and Quarterly
Data wydania oryginału: 08.2008
Objętość: 214 stron
Format: 190 × 250 mm
Oprawa: miękka
Papier: offset kremowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: księgarnie
Cena:
ID:
Opis wydawcy:
W drugim tomie historycznej epopei Jasona Lutesa wracamy do stolicy Republiki Weimarskiej po dramatycznych wydarzeniach z maja 1929, ukazanych w pierwszej odsłonie trylogii. Coraz większy mur niechęci rośnie między komunistami i nacjonalistami, Żydami i resztą społeczeństwa, a wkrótce nastąpią wydarzenia zwiastujące nadejście II wojny światowej.
Tymczasem w kontraście do politycznych podziałów nocne życie Berlina rozkwita i wydaje się dla jego mieszkańców jedyną ucieczką od problemów dnia codziennego. Z serią koncertów przyjeżdża z Ameryki jazzowy zespół Cocoa Kids, którego występy szybko stają się wydarzeniem w rozgorączkowanym Berlinie. Uczestniczą w nich również główni bohaterowie trylogii Lutesa.
Ponownie śledzimy losy Marthe Müller i dziennikarza Kurta Severinga. On przeprowadza wywiady ze świadkami tragicznych majowych zajść, próbując dotrzeć do prawdy o nich. Ona nocami odkrywa świat berlińskich lesbijek i dekadenckie oblicze miasta. Oboje są dla autora soczewkami, przez które obserwujemy społeczeństwo w czasach kryzysu i gwałtownych zmian.
Berlińska trylogia Lutesa mocno zakorzeniona jest w tradycjach literackiego modernizmu. Nieustająco zmieniającą się, kalejdoskopowa narracja nawiązuje do „Berlin Alexanderplatz” Alfreda Döblina z 1929 roku, wyraźnie widać także inspiracje twórczością Ezry Pounda, T.S. Eliota i Jamesa Joyce’a.
„Miasto dymu”, którego akcja kończy się w momencie wyborów do Reichstagu we wrześniu 1930 roku, to złożony zbiorowy portret miasta i jego mieszkańców, a zarazem jedno ze szczytowych osiągnięć powieści graficznej.
„Osiedle Swoboda” Opis wydawcy: Gdybym miał wymienić najważniejszą polską serię komiksową z przełomu stuleci, nie zastanawiałbym się ani chwili – „Osiedle Swoboda” jest poza konkurencją. Tak o komiksie Michała „Śledzia” Śledzińskiego pisał w „Gazecie Wyborczej” Wojciech Orliński. Ukazujący się na łamach słynnego „Produktu” cykl Śledzia był flagowym komiksem magazynu i rzeczą, która zmieniła polski komiks. To obyczajowa historia z życia miejskiej młodzieży, która lubi ostrą muzę, imprezy, alkohol i inne używki. Snujący się po osiedlowych uliczkach bohaterowie – niezapomniani Wiraż, Dźwiedzu, Szopa, Smutny i reszta ferajny – borykają się z przemocą, nudą, tępymi dresiarzami i kacem, czyli z tym wszystkim, na co narażeni są codziennie młodzi ludzie. Śledziu opowiada o tym zwyczajnym życiu na zwyczajnym osiedlu z niezwykłym poczuciem humoru, przyglądając się swoim bohaterom z sympatią i dystansem jednocześnie. Doprawia to szczyptą surrealizmu i fantasyki, które na Osiedlu Swoboda wyglądają zadziwiająco naturalnie. W jednym z wywiadów Śledziu mówił: Większość patentów, które spotkały „Swobodną” ekipę, wydarzyła się na serio mnie, moim znajomkom, lub została podsłuchana pod sklepem nocnym. I to ten autentyzm połączony z fantastyczną komiksową formą dał nową jakość. Do dziś, a mija właśnie 10 lat od publikacji pierwszego odcinka „Osiedla Swoboda”, nikt nie sportretował polskiej młodzieży i jej życia we współczesnej Polsce w równie przekonujący i fascynujący sposób. O czym łatwo się przekonać sięgając po ten kompletny zbiór wszystkich epizodów opublikowanych w „Produkcie”. Wojciech Orliński w swoim tekście przewidywał: Wiadomo już, na co za kilkanaście lat będą się rujnować miłośnicy polskiego komiksu – na luksusową reedycję wszystkich odcinków „Osiedla Swoboda”. A my dodamy, że nie trzeba się wcale rujnować i można to zrobić już dziś. |
„Szlurp i Burp. Bezdomne wampiry” Opis wydawcy: Szlurp i Burp znowu wracają! Dwa wampiry, które ostatnio opuściły kryptę w 2005 roku z okazji premiery albumu „O zmroku”, za chwilę znowu się obudzą i ruszą w poszukiwaniu świeżej krwi. Choć zadowolą się też zapasami trzymanymi w lodówce (to nieprawda, że wampiry kręci tylko bulgocąca, gorąca krew; w wyjątkowo ciepłe noce lubią zanurzyć kły w schłodzonej posoce i pogrzechotać kostkami... lodu, oczywiście). W nowym albumie z przygodami Szlurpa i Burpa znajdą się bowiem zarówno historie publikowane przed laty w czasopiśmie „Na Przełaj”, opowieści powstałe podczas pobytu Tadeusza Baranowskiego w Belgii oraz komiksy całkowicie nowe! Autor i jego wampiry zdają się być w wyśmienitej formie. W nadchodzącym w 2010 roku albumie dadzą sobie nawet radę podczas spotkania z pewnym słynnym wikingiem. Tymczasem bardzo prosimy uważać na szyję. Po lewej okładka w wersji roboczej. |
okładka oryginału |
„Bośniacki płaski pies” Opis wydawcy: Max Andersson nie zwalnia. Wręcz przeciwnie – z coraz większą determinacją dociska pedał gazu. „Bośniacki płaski pies”, jego najnowszy komiks powstały w ścisłej współpracy z Larsem Sjunnessonem, jest jeszcze dziwniejszy, bardziej surrealistyczny, chory, bezkompromisowy i straszniejszy niż jego poprzednie dzieła – „Pixy” oraz „Pan Śmierć i dziewczyna”. Album ten jest owocem podróży autorów przez kraje byłej Jugosławii w drodze na konwent komiksu alternatywnego. To, co tam zobaczyli zostało przefiltrowane przez ich specyficzną wrażliwość i przeniesione na strony „Bośniackiego płaskiego psa” (a także dokumentalnego filmu, którego montaż Max Andersson właśnie kończy). Czytelnik znajdzie tu absurdalne sceny ostrzeliwania lodami, makabryczne zwłoki Tito podróżujące z bohaterami (Andersson faktycznie zrobił z mięsa rzeźbę przedstawiającą marszałka, która towarzyszyła autorom), sfrustrowane wdowy zabitych w czasie wojen mężczyzn, zombie i tytułowe bośniackie płaskie psy – zmiażdżone gruzami, przejechane przez czołgi, ale wciąż żywe. W tym szaleństwie, mieszającym koszmarny sen i rzeczywistość, Andresson i Sjunnesson znaleźli metodę i stworzyli jedno z najbardziej niepokojących dzieł o wojnie na Bałkanach i jej konsekwencjach. |
plany
okładka 1. tomu oryginału |
„L’Ascension du Haut Mal” Opis wydawcy: Wydanie zbiorcze oryginalnej 6-częściowej historii. |
„Diefenbach. Zanim wzejdzie świt” Opis wydawcy:
Hiena cmentarna okradająca trupy z pola bitwy. Zakonnica, w którą wdarło się zło i uczyniło brzemienną, skazana przez zakon na śmierć. Tajemniczy Łowca polujący na granicy światów – ludzi i potworów, życia i śmierci. I szczury. Oto co znajdzie czytelnik na kartach komiksu „Diefenbach. Zanim wzejdzie świt” Benedykta Szneidera. Album, który powstawał bez mała dekadę, zachwyca warstwą graficzną i budzi lęk, odwołując się do klasyki gore i horroru, a także atmosfery norweskiego black metalu.To historia o winie i odkupieniu, rozgrywająca się podczas jednej nocy. Dzięki wielkiemu talentowi, trosce o każdy detal opowieści Szneiderowi udało się stworzyć album, którego poszczególne sceny, jak i klimat całości, na długo zapadają w pamięć. Sugestywny, niepokojący „Diefenbach” to wielki powrót jednego z najlepszych polskich twórców komiksu. |
plakat |
„Oskar” Opis wydawcy: |
„Przygody Bezrobotnego Froncka” (?) Opis wydawcy: Książka Adama Ruska nt. serii „Przygody Bezrobotnego Froncka” Franciszka Struzika, ukazującej się codziennie przez ponad 7 lat, począwszy od 21 maja 1932 r. Poza słowem pisanym w książce ma znaleźć się około 600 pasków samego komiksu wybranych przez badacza. |