"Toaletnicy, czyli politycy na wakacjach" Myślisz, że wydanie komiksu na papierze toaletowym jest zabawnym pomysłem? Uważaj! Po otwarciu pudełka zrzednie Ci mina! Gdy już opracowałem strategię takiego rozdarcia rolki, by możliwie jak najmniej ją uszkodzić, oczom mym ukazał się widok, którego ani przez moment się nie spodziewałem. Ów reklamowany przez "Wyborczą" komiks okazał się powtarzającą się w kółko 80-centymetrowej szerokości ilustracją, która przedstawia karykatury Jana Rokity, Renaty Beger, Leszka Millera, Romana Giertycha, braci Kaczyńskich, Andrzeja Leppera, Józefa Oleksego i ojca Rydzyka. Każda z tych postaci dodatkowo wypowiada cztery linijki wierszowanego tekstu. Niektóre z owych wypowiedzi nawiązują do tego, co powiedziała osoba po lewej stronie. I chyba ta delikatna interakcja jest jedynym elementem, który "Toaletników" chociaż odrobinę wiąże z komiksem. Niestety, ani jedna kwestia nie jest chociaż odrobinę zabawna, co pogłębia rozczarowanie i irytację. W dodatku autorzy tego "komiksu" w ogóle się nie ujawnili. Wydawnictwo McTommi Polska dobrze zarobi na wszystkich tych naiwniakach, którzy oceniając sam pomysł za zabawny zdecydują się kupić ten najdroższy w Polsce papier toaletowy. Którzy zapoznawszy się z zawartością wrzucą go z niechęcią w najdalszy kąt szafy albo z pewnym niesmakiem zużyją zgodnie z przeznaczeniem. Ale tutaj uwaga! Papier nie posiada atestu PZH, bo jest czasopismem! [Jarek Obważanek] "Toaletnicy, czyli politycy na wakacjach" |
Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.
