 |
|
W animowanym serialu "Scooby Doo" panował prosty schemat. Gdzieś
pojawia się zjawa lub potwór, głowni bohaterowie trochę się z nim ścigają, jest
bardziej śmiesznie niż strasznie (głównie przez Scoobyego i Shaggyego), aż w
finale okazuje się, że antagonistą jest przebrana osoba, która w akcie skruchy
wyjaśnia swoje motywy. Podobnie, chociaż znacznie makabryczniej, jest w Kindaichim.
Wyjaśnienie zagadki śnieżnego demona zgodnie z oczekiwaniem następuje przy
udziale wszystkich zainteresowanych. Trzeba jednak przyznać, że scenarzysta w
ramach swojego schematu pozwala sobie na sporo swobody, bo tym razem mamy pewnego
rodzaju wyścig - kto pierwszy rozwiąże sprawę? Kindaichi czy Akechi? Okazuje
się też, że pozostawienie Miyuki poza miejscem zbrodni nie było wyłącznie kaprysem
scenarzysty. Ogólnie koniec tego odcinka nie jest tak mocny, jak poprzedniego,
ale trzeba przyznać, że Kanari jak zwykle stanął na głowie, by zaskoczyć czytelnika
nie tylko osobą mordercy, ale również sposobem dokonania poszczególnych zbrodni.
Po raz kolejny w finale pojawiło się coś w rodzaju elementu edukacyjnego.
Jeszcze bardziej schemat został nagięty w odcinku na temat siedmiu zabójstw
w szkole Kindaichiego - nie mamy do czynienia z jasno określoną grupą ludzi odciętych
od całego świata. Powraca na chwilę "majtkowy" humor znany z samego
początku serii. Ale to rozluźnienie atmosfery nie trwa specjalnie długo, bo przecież
to seria na temat morderstw. Jednak nawet w dalszej części tomu jest odrobinę
zabawniej dzięki obecności niezdarnego "wujaszka" Kenmochiego. Trzeba
przy tym przyznać, że wokół głównego wątku Kanari ponownie zebrał bardzo ciekawe
postacie. "Przypadkiem zebrali się tu sami dziwacy" - stwierdza sam
Kindaichi.
Generalnie mniej jestem zadowolony z tego tomu, niż z poprzedniego - mniej
przeraża, mniej zaskakuje, mniej szokuje. Nie tego oczekuję od krwawego "Kindaichiego".
Z drugiej strony spadek jakości nie jest specjalnie duży - seria trzyma w miarę
dobry poziom. O rysunkach nie ma co pisać po raz trzeci, bo właściwie nic się
w nich nie zmienia.
[Jarek Obważanek]
Scenariusz: Yosaburo Kanari
Rysunki: Fumiya Sato
Tłumaczenie: Mateusz Łukasik
Wydawca: Waneko
Data wydania: 04.2003
Wydawca oryginału: Kodansha Ltd.
Data wydania oryginału: 1993
Liczba stron: 200
Format: 113 x 168 mm
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: matowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: salony prasowe
Cena: 16,50 zł
|