|
|
W tym numerze pojawiły się aż dwa nowe tytuły, obydwa skierowane głównie do
kobiet (co nie znaczy, że wyłącznie do nich). Pierwsza historia - "Doll"
Fuyumi Soryo - jest z grubsza rzecz biorąc podobna do "Marsa" tej samej
autorki. Podobne postacie, tak z wyglądu, jak i z zachowania. Akcja toczy się
tym razem wokół tańca, co w specyficznym stylu prowadzenia akcji przez autorkę
wychodzi całkiem ciekawie. Muszę jednak przyznać, że taka swobodna, wykraczająca
poza ramy kadrów, błądząca po stronie linia fabularna czasami powoduje, że tracę
wątek, przestaję rozumieć o co właściwie chodzi. Rysunki łączą się ze sobą, sklejają,
czasem po prostu trudno mi to objąć. Ale jednak z drugiej strony takie ulotne
przedstawianie ma to swój urok. Graficznie komiks jest po prostu taki sam, jak
"Mars" - czysta, klarowna, charakterystyczna kreska, oszczędne cieniowanie.
Generalnie znowu przyjemna historia miłosna o zagubionej dziewczynce i facecie,
za którym ogląda się całe stado kobiet.
Drugi tytuł to "Paradise Kiss" Ai Yazawy. Ten z kolei koncentruje
się na świecie mody. Główna bohaterka - Yukari - ma zostać modelką, prezentującą
kolekcję "Paradise Kiss". Przy okazji od razu widać, że będzie się
w niej dokonywała w trakcie historii przemiana z totalnej egoistki na osobę bardziej
otwartą. Komiks czyta się dobrze, chociaż po 20 stronach trudno cokolwiek powiedzieć.
Rysunek w tej serii jest dość intrygujący, charakterystyczny, bardziej realistyczny,
odbiegający nieco od typowego magnowego stylu. Oczywiście poza deformacjami postaci,
które są bardzo typowe i jak zwykle nieco mnie irytują. Ciekawe są ubrania noszone
przez bohaterów. Pojawia się też kilka całkowicie nietypowo narysowanych teł.
Poza nowymi tytułami nie zabrakło kolejnego odcinka przezabawnej serii "Love
Hina". Osoby lubiące w sumie niezbyt wybredny, ale - w odróżnieniu od amerykańskich
komedii - pozostający w pewnych granicach dobrego smaku humor, powinny być zadowolone
(ja lubię i zadowolony jestem bardzo, czekam na wydanie tomikowe). Co prawda
akcja na dłużej przenosi się z internatu do szkoły, ale nie brakuje pikantnych,
zabawnych scenek. Lekki, typowy dla mangi, pełen deformacji rysunek pasuje tu
doskonale.
Artykuły w tym numerze poruszają bardzo różnorodne tematy: turystyka, kosmetyki,
kuchnia, niepotrzebne przedmioty oraz trzęsienie ziemi w Kobe (jak zwykle część
tekstów to przedruki). Podoba mi się opisywanie Japonii z tak różnych stron.
Poprawił się papier na kolorowych stronach, dzięki czemu nawet najsłabsze zdjęcia
wyglądają całkiem znośnie.
Wydaje mi się, że to już tylko kwestia czasu, by "MangaMix" przestawił
się całkowicie na układ japoński, czyli czytanie od prawej. Ja przyjąłbym to
z radością - jestem już przyzwyczajony do takiego czytania, a wolę oglądać rysunki,
których nikt na siłę nie odwracał.
[Jarek Obważanek]
Wydawca: Waneko
Liczba stron: 152
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: czarno-biały + wkładka kolor
Cena: 14,50 zł
|