|
|
"Ciach bajera" to po prostu zbiorek mniej lub bardziej krótkich,
zabawnych historyjek stworzonych przez Fila i Termosa. Ten pierwszy szerzej znany
jest głównie z "Produktu". Wcześniej wydał też album "Gwiezdna
nabojka", w którym każdy możliwy element "Gwiezdnych wojen" skojarzył
z seksem. Termosa część osób pewnie nie skojarzy, gdyż działał głównie w trzecim
obiegu, wypuszczając m.in. "Wychylylybymy" oraz "Tyfus, Homek
i Erotomek". "Ciach bajera" wydana jest starannie, na dobrym papierze,
z kartonową okładką. Nie pierwszy to dowód na to, że prywatnie można wypuścić
coś naprawdę dobrze wydrukowanego.
Wnętrzem autorzy podzielili się bardzo równo - dokładnie 20 stron zajmują trzy
opowiadania, które narysował Fil. Jedna z tych krótkich historii dotyczy znanych
bohaterów - Kotka i Myszki. Inne mówi o pijakach, a ostatnie to pastisz filmów
sensacyjnych ze świetną pointą. Fabuła każdej historyjki jest raczej prosta i
banalna. Co jest w nich dobrego, to humor oraz dialogi (o tym szerzej w oddzielnym
akapicie). Co prawda żarty i parodie (np. Matrixa) nie powalają, ale są miejscami
niezłe. Warto zwrócić uwagę na rozwój kreski Fila - "Ryszard i Marian"
to już naprawdę skonkretyzowany, fajny styl z miłymi, delikatnymi detalami, które
zrealizowane są cieńszym narzędziem. Najwcześniej narysowany "Kloc"
to komiks, w którym kreska jest inna - więcej w tym swobody, ale za to widać
wyraźnie, że jakościowo jest gorzej. Również w "Kotku & Myszce"
Fil utrzymuje ten styl, chociaż jest w nim bardziej rozwinięty. Generalnie rysunki
charakteryzują się mocnym, klarownym obrysem i uproszczonym, nieco kreskówkowym
wyglądem postaci (przede wszystkim w dwóch starszych historyjkach, które są wypełniane
szarościami).
Termos swoje 20 stron zapełnił właściwie samymi jednostronicówkami. Większość
shortów jest co najmniej zabawna, jeśli nie powalająca. Ich tematyka jest bardzo
zróżnicowana - od rozmowy kobiet na ławce, przez łowienie złotej rybki aż do
wizyty Bin Ladena w sklepie. Zdarzają się pomysły całkowicie absurdalne, jak
pościg paska za pośladkami czy wygolony kelner z szalikiem Śląska na ręce. Rysunkowo
jest bardzo różnie, raz Termos się stara, rysuje czytelne, niemal realistyczne
postacie, innym razem rysuje szybko, niedbale. W innych jeszcze sytuacjach po
prostu decyduje się na uproszczony, humorystyczny rysunek. Są w jego pracach
przebłyski niezłego talentu, ale generalnie mamy do czynienia z lekkim, swobodnym,
czasem nawet niezbyt pięknym rysunkiem. Nie odstrasza (głównie dzięki wspomnianej
lekkości), ale może na pierwszy rzut oka nie zainteresować zupełnie.
Poza wnętrzem jest jeszcze ładnie pokolorowana okładka, a na jej stronie tylnej
i stronach wewnętrznych kilka dobrych pasków oraz rysunków Termosa i Fila.
Warto szczególną uwagę zwrócić na słowa, jakie w usta swoich bohaterów wkładają
autorzy. Są to często bardzo nietypowe, obce wręcz zwroty. Przoduje w tym głównie
Termos, ale również Fil nie rozczarowuje. Na szczęście raczej nie ma problemu
ze zrozumieniem sensu tych słów (dodatkowo Termos wstawia czasem przypisy). Barwny
język jest jedną z głównych zalet "Ciach bajery".
[Jarek Obważanek]
Autorzy: Fil i Termos
Liczba stron: 40
Format: A5
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: specjalistyczne
Cena: 8,00 zł
|