 |
|
To już drugi cykl wydawnictwa Waneko z detektywem w tytule. Jednak bardzo się
te dwie serie od siebie różnią. "Tu detektyw Jeż" był znakomitym komiksem
obyczajowym, pełnym dramatów zwykłych ludzi. "Zapiski detektywa Kindaichi"
to komiks stricte detektywistyczny. Główny bohater, Hajime Kindaichi, jest niezwykle
bystrym licealistą, chociaż powszechnie uważany jest za nieudacznika i ma same
złe oceny w szkole. Jego ulubionym zajęciem jest wagarowanie, ale w rozwiązywaniu
zagadek kryminalnych i sztuczkach karcianych czy temu podobnych jest niezrównany.
Zazwyczaj towarzyszy mu Miyuki Nanase, jego przyjaciółka jeszcze z przedszkola,
a poza tym wzorowa uczennica i bardzo atrakcyjna dziewczyna. Zagadki, które przyjdzie
rozwiązywać młodemu detektywowi, mogą zjeżyć włosy na głowie. Nie chodzi bowiem
o proste, niewinne przestępstwa, tylko dwie serie brutalnych morderstw - mamy
tu bowiem do czynienia z dwoma oddzielnymi historiami.
Akcja obydwu opowieści toczy się w zamkniętym środowisku. W pierwszej jest
to hotel "Opera" na odciętej od świata wyspie, w drugiej tzw. sześciorożna
wioska. Obie historie są bardzo mroczne, chociaż w tomiku znalazło się kilka
znacznie lżejszych scen, zwłaszcza na początku.

Rysunki to dość powszechne w japońskiej szkole komiksu połączenie dużej precyzji
z denerwującymi uproszczeniami portretów. Chodzi oczywiście o duże oczy i wypustki
imitujące nosy, które posiada większość postaci (i tak dobrze, że nie wszystkie).
Chociaż przynajmniej sam kształt czaszki jest nieco mniej przesadzony, niż w
wielu innych japońskich pozycjach, twarze są bardziej owalne, bardziej pod tym
względem realistyczne. Dużo w rysunkach ekspresji, chociaż autorka nie nadużywa
postaci karykaturalnie uproszczonych, co spotyka się w niejednej mandze. Sato
nie ma zahamowań przed ukazywaniem scen bardzo drastycznych, nie waha się też
w razie potrzeby pokazać nagość, chociaż sceny rozbierane są raczej delikatne.
To wszystko każe się jednak zastanowić nad wiekiem potencjalnego odbiorczy
tego komiksu. Mimo lekkiego, radosnego początku, okazuje się bowiem, że nie powinni
po niego sięgać czytelnicy zbyt młodzi. Mamy tu przecież bez przerwy do czynienia
z brutalnymi morderstwami, a niejedno z nich może wprawić w osłupienie również
dorosłych odbiorców. Autorom co prawda nie chodzi o pokazywanie przemocy w pozytywnym
świetle, ale sądzę, że na tomikach z przygodami tego detektywa powinien widnieć
znaczek "Polecane dla czytelników od lat 15". Wstęp redakcyjny, który
radzi spojrzeć na drugą zagadkę kryminalną z pominięciem scen krwawych wydaje
się bowiem raczej kiepskim żartem w sytuacji, gdy autorzy z premedytacją okaleczają
zwłoki i nawet nie próbują pomijać ich na rysunkach (nie wspominając o szokującej
historii z przeszłości sześciorożnej wioski). Gdyby twórcy chcieli, mogliby zbudować
zagadkę kryminalną bez morderstw, skoro jednak je wprowadzili, to nie jako niewinny
rekwizyt (czym bez wątpienia jest gwiazda Dawida), tylko jako mocny element bez
przerwy trzymający czytelnika w napięciu. Każdy jest podejrzany i każdy może
zginąć następny.
Mimo dość typowego finału pierwszej historii, polegającego na ujawnieniu sprawcy
podczas zebrania wszystkich jeszcze żyjących uczestników dramatu, mimo nieco
przesadzonych pomysłów na zabójstwa, jest to dobry, wciągający komiks. Nie do
pogardzenia jest również jego znaczna objętość i niezwykle atrakcyjna cena.
[Jarek Obważanek]
Scenariusz: Yosaburo Kanari
Rysunki: Fumiya Sato
Tłumaczenie: Aleksandra Watanuki i Mateusz Łukasik
Wydawca: Waneko
Liczba stron: 368
Format: B6
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: czarno-biały
Cena: 19,90 zł
|