|
|
Dokładnie po roku powrócił Mikołajek - z nowym, jeszcze ciepłym albumem
(wydany na Zachodzie około 2 tygodni wcześniej). Firma, która wydawała
się coraz bardziej pogrążać, upadać, zdaje się jednak powoli odradzać
- postarała się o to, żeby jeszcze przed 6 grudnia najbardziej świąteczny
z wydawanych w Polsce komiksów pojawił się na półkach sklepów. Śmiem przypuszczać,
że wnętrze tego albumu wyszło z jednej z zachodnich drukarni, a Twój Komiks
dodał do niego tylko własną okładkę. Nie jest to przypuszczenie całkowicie
bezzasadne, bowiem ten nietypowy komiks dla dzieci pozbawiony jest całkowicie
dialogów. Nie ma nawet karty tytułowej - wszystkie 48 stron zajmują ilustracje.
Poza tym papier, na którym "Mikołajek" został wydrukowany, jest
inny niż w pozostałych pozycjach tego wydawcy.
W fabryce zabawek Mikołajka jest zimno, a w dodatku jeden z modeli zabawek
okazuje się wadliwy. Mały rozwoziciel prezentów wraz ze swoimi pomocnikami
udaje się do profesora Mathuzerod, projektanta zabawki, by ten znalazł
rozwiązanie problemu. Po drodze bohaterów czeka mnóstwo mniej lub bardziej
niebezpiecznych i zawsze barwnych perypetii. Przemocy w tym komiksie mało,
a przedstawiona jest wyłącznie w negatywnym świetle. Mikołajek jest postacią
całkowicie dobrą, jednak jego szczery uśmiech nie powoduje, że dobroć
ta wydaje się przesadzona czy sztuczna. Ciekawą cechą świata przedstawionego
w komiksie jest stosowanie ogromnych przerysowań - malutki na zewnątrz
budynek w środku okazuje się ogromny a kosz, który nosi na plecach Mikołajek,
ma nieograniczoną pojemność, podobnie z resztą jak jego czapka, która
ma jeszcze inne pożyteczne właściwości.
Rysunki robią bardzo przyjemne wrażenie. Robin rysuje uproszczonym, konsekwentnym,
wypracowanym stylem. Nie ma najmniejszego problemu z oddaniem emocji,
co z braku tekstu jest znacznie ważniejsze, niż w wielu innych komiksach.
Koloryści postarali się o dość prostą, żywą i przyjemną gamę barw. Została
ona uzyskana komputerowo, chociaż nie razi sztucznością. Ciekawym zabiegiem
jest podział planszy na kadry robiony grubą, czarną kreską imitującą węgiel.
Komiksy dla dzieci, obok dostarczania rozrywki, powinny też zachęcać
do czytania i edukować. Mikołajek właściwie służy wyłącznie zabawie (owszem,
całkiem sympatycznej) - można w nim poczytać tylko teksty na okładce a
z edukacją też nie ma wiele wspólnego. A może to właśnie jest metoda?
Przez niemego Mikołajka do komiksów z tekstem? Może oporne dziecko, zachęcone
przygodami małego, sympatycznego Mikołajka będzie chciało sięgnąć po inne
tytuły?
[Jarek Obważanek]
Scenariusz: Lewis Trondheim
Rysunki: Thierry Robin
Kolory: Corinne Bertrand i Véronique Le Gros
Wydawca: Motopol - Twój Komiks
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: błyszczący
Druk: kolor
Cena: 16,90 zł
|