|
|
Numer otwiera bogato ilustrowany, niezwykle obszerny wywiad z Tadeuszem
Baranowskim. Tekst ten jest jednak chaotyczny. Wywiad należy odpowiednio
przeredagować, poskracać i uporządkować wątki, by był po prostu atrakcyjny
dla odbiorcy. Luźna wypowiedź Baranowskiego, chociaż interesująca, charakteryzuje
się pewnym bałaganem, którego Witek nie ogarnął. Cieszy bogaty i ciekawy
materiał ilustracyjny oraz dobry wybór komiksów. Nie podoba mi się plakat,
lepszy byłby jakiś rysunek Baranowskiego, niż odcinek Praktycznego Pana.
Komiksy z cyklu "Więzień" Żukowskiego nie są specjalnie zabawne,
mimo iż to seria humorystyczna. Są jednak dobrze narysowane. Smutny komiks
Rebelki pokazuje znany problem i zmusza do refleksji. Błąd w imieniu Heniek.
Rysunek dobrze pasuje do tematu - nie zachwyca, ale też nie razi mimo
pewnej niedbałości. Starannie narysowany komiks Cabały razi niechlujnym
liternictwem (co ciekawe, podobny zarzut ma Witek do jednego z debiutantów,
dlaczego więc puścił ten komiks z takim tekstem?). Graficznie bogaty i
wysmakowany, fabularnie niespecjalny. Awangardowy komiks Joszki mocno
przypomina "Ratmana" Tomasza Niewiadomskiego, stoi jednak na
znacznie niższym poziomie, zwłaszcza fabularnym. "Sherlock Holmes
i dr Watson na emeryturze" Golińskiego i Perkowskiego cieszy przyjemnym,
absurdalnym scenariuszem i klarownym, uproszczonym rysunkiem. "Kontrola
drogowa" Ilshata Valinurowa to komiks zabawny, lecz bardzo niekonsekwentny
graficznie, autor miesza wiele technik i stylów z bardzo słabym skutkiem.
Zakończenie "Pifitiady" jest jak zwykle znakomite graficznie,
chociaż fabularnie nie tak dobre, jak poprzednie odcinki.
Bardzo dużo zarzutów mam pod adresem recenzji (pomijając fakt, że z większością
opinii się nie zgadzam). Ich autorzy są w większości bezkrytyczni. Popełniają
wiele błędów, wykazując się swoją niewiedzą. Jacek Pniewski nie wie, ile
wydano w Polsce odcinków "Storma". Tomek Nowak zarzuca tłumaczowi,
że zmienia tytuły albumów Thorgala, tymczasem o ostatecznym brzmieniu
tytułów decyduje redaktor. Dziwi się, że Usagiego nie wydało wydawnictwo
mangowe - Usagi nie jest mangą, po prostu porusza temat samurajski. Chris
twierdzi, że wydawca utrzymuje w tajemnicy autora rysunków "Błękitnej
jaszczurki". Informuję: jest nim Benoit Roels, to żadna tajemnica.
Recenzent powinien wiedzieć o czym pisze! Powinien być w pewnym stopniu
ekspertem, budzić szacunek i zaufanie czytelnika. Większości recenzentów
AQQ daleko do tego. Dodatkowo wśród tych tekstów panuje ogromny chaos.
Teksty powinny być uporządkowane według jakiegoś klucza. W jednym z wydrukowanych
w numerze listów pojawia się nawet taka propozycja, lecz nie widać efektu.
Podobnie rzecz się ma z wydrukowaną na łamach moją propozycją dodania
streszczenia poprzednich odcinków "Pifitiady", którego również
w tym numerze brakuje.
Zupełnym nieporozumieniem jest duża recenzja "Polowania" Marcina
Hermana, która jest streszczeniem komiksu, po którym nikt nie będzie chciał
po omawiany album sięgnąć. No bo po co, skoro już zna zakończenie? Dla
porównania, na sąsiedniej stronie Tomek Krasnowolski napisał o zakończeniu
"That Yellow Bastard" w tak sprytny sposób, że osoby nie znające
tego komiksu niczego nie tracą.
Zaskakująco mało informacji krajowych. Ceniłem AQQ za mnogość informacji,
a tymczasem w nowym numerze bije po oczach ubożyzna tego działu. Mało
wiadomości wcześniej mi nieznanych. Relacje z imprez są dobre, rzetelne
i ciekawe. Szkoda tylko, że tak skrótowo zostały potraktowane VII Podkarpackie
Spotkania z Komiksem.
Bardzo ciekawy tekst "Martwe kadry" wspomnianego wcześniej
Tomka Krasowolskiego. Pewnym nieporozumieniem wydaje mi się Anatomia komiksu
według Birka. Bardzo dużo ilustracji do kilku zdań komentarza, a do tego
niezbyt dobra kompozycja całości. Poza tym wiele innych, dość dobrych
artykułów, ale nie będę się nad nimi rozwodził. Chaos panuje w doniesieniach
zagranicznych. Dobrze, że jest ich mniej, niż w poprzednim numerze, ale
informacja o komiksie Mignoli pojawia się w dwóch blokach tekstu (Tomka
Nowaka i Esensji).
Znakomite jak zwykle są dymki Marciniaka. W tym momencie chciałbym zarzucić
jedną rzecz Witkowi Tkaczykowi. Chodzi mi o zbytnią sztywność jego tekstów,
brak jakiegoś radosnego dystansu. Nie chodzi mi o głupie żarty, tylko
większy luz pisarski.
We wstępie Witek przewiduje, że w tym roku ukaże się około 200 nowych
tytułów komiksowych. Ciekawe skąd pochodzi ta liczba? Nie spotkałem się
bowiem z próbami policzenia komiksów wydawanych w Polsce.
Sztywna szata graficzna wymaga bez wątpienia odświeżenia. Nie chodzi
o jakieś cuda, ale czytam AQQ nieprzerwanie od siedmiu lat i przez ten
czas prawie nic się nie zmieniło. Okładka bardzo przypomina numer 12,
w którym był obszerny wywiad z Rosińskim.
Cała masa literówek i innych widocznych błędów (np. Alpha Art zamiast
Alph-Art; Dark House zamiast Dark Horse; minibus zamiast minibust; Taranowski
zamiast Baranowski; De Lux zamiast D Lux, itd.). Brak dobrej korekty i
brak siły naczelnego, który powinien wymagać więcej chociażby od autorów
recenzji. Mam wrażenie, że Witkowi brakuje czasu i ochoty na rzetelne
złożenie magazynu. Nie wiem, jak on w tej sytuacji chce jeszcze otworzyć
dział informacyjny na swojej stronie internetowej.
[Jarek Obważanek]
Wydawca: Zin Zin Press
64 strony, format A4, miękka oprawa, papier matowy, czarno-biały i kolor
Cena: 14,00 zł
|