 |
|
Nowy numer, zgodnie z zapowiedziami, jest o wiele cieńszy od poprzedniego.
Ma zaledwie 32 strony, czyli o 48 mniej od wcześniejszego. Mimo zmniejszenia
objętości zupełnie nie zmieniła się ilość stron klubowych - jest ich 9.
Nawet licząc okładkę strony klubowe zajmują obecnie ćwierć objętości czasopisma.
To zdecydowanie za dużo i na pewno nie zrekompensują tej straty miejsca
dołączone do numeru naklejki z "Ataku klonów". Dodatkowo obydwa
druki przelewów mają po drugiej stronie artykuły a nie reklamy klubu.
Nie zmieniła się ilość wieści i recenzji, jednak przepadła rubryka z listami
od czytelników. Na pięć komiksów w numerze, dwa są polskich autorów. Wszystkie
historie są zamkniętymi całościami.
"Dramat kolonialny" Bilala o kolejna opowieść z zabawną pointą
z albumu "Wspomnienia z kosmosu". Ciekawy scenariusz i znakomity
rysunek. "Smocza jama" Ziuta to kolejne podejście do walki ze
smokiem. Skonstruowana również na zasadzie zaskakującego zakończenia przyjemna
fabuła okraszona jest znakomitymi rysunkami w przemyślanych, komputerowo
nałożonych barwach. Nietypowy epizod z cyklu "W poszukiwaniu odpowiedzi"
urzeka pierwszym kadrem, przedstawiającym świt przy pomocy błękitów i
fioletów. Tym razem zupełnie bez dialogów i jak zwykle z zaskakującym
zakończeniem. Wreszcie do czasopisma powróciły autorskie historyjki Gotliba.
"Ostrzeżenie" z albumu "Rubrique-a-brac" prezentuje
zagrożenia płynące z letniego wypoczynku. Znakomity, ostry humor Gotliba
kojarzy mi się trochę z dziełami Baranowskiego. "Żebrak" Prescota
i Kowalskiego jest dobrze narysowany i pokolorowany, jednak ma niezbyt
wyrazistą pointę.
Wśród artykułów długi tekst o "Kaście Metabaronów", nieco krótsze
o "Fetyszu" i "Preacherze", wszystkie bardzo dobre.
[Jarek Obważanek]
Wydawca: Egmont Polska
32 strony, format A4, miękka oprawa, papier matowy, kolor
Cena: 4,90 zł
|