Czarno-białe logo, oddalający się Smutny, sprzątaczka... Już sentymentalna
okładka prezentuje pożegnanie "Osiedla swoboda" na dłuższy czas.
Nieprzemyślane światło padające zza drzwi - powinno być w kształcie prostokąta.
Interesująco wygląda pierwsza strona pisma (a właściwie wewnętrzna strona
okładki), zrobiona w formie gazety.
"Osiedle Swoboda" bardzo sentymentalne, smutne. Bardzo dobre
rysunki, trochę bardziej szkicowe, swobodne, niż ostatnio. Poza tym na
kilku kadrach pojawia się od dawna nieobecny kot.
W tym numerze pojawili się dwaj nowi twórcy. Jednym z nich jest KRL.
Jego komiks "Dziewice" ma bardzo ciekawe dialogi, drugi klimatem
przypomina mi "Mikropolis".
Pokolenia nie są już tak dobre, jak na początku, nie bawią mnie już tak
bardzo. Jest trochę zabawnych scen, ale odcinek nie powala jak kilka pierwszych.
"Czas Ludzi Cienia" jest niezwykle rozwleczony, fabuły nie
ma w nim szczególnie dużo. Komiks jest bardzo tajemniczy i pozostawia
niedosyt. Bardzo profesjonalnie narysowany.
"Cukier" to radosna twórczość Myszkowskiego. Scenariusz jest
zabawny a jednocześnie refleksyjny. Ciekawie prezentuje się warstwa graficzna.
Przypomina "Stana Woyennego" z "P Luxu", ale rysunki
są inaczej cieniowane.
"Shinear" wygląda niesamowicie. Simson z Marianem dali popis
graficzny. Podobnie jak "Czas Ludzi Cienia" cechuje go ogromny
rozmach. Z tego też powodu trudno coś powiedzieć o fabule.
Drugi nowy twórca w tym numerze to Clarence Weatherspoon. Zakręcony scenariusz
komiksu "Josephine" nasuwa mi skojarzenia z Lovecraftem, znakomite
rysunki przypominają trochę swym bogactwem twórczość Adlera. W niektórych
miejscach zbyt małe odstępy między kadrami. Bardzo udany debiut.
"Gudrun" znakomicie wygląda, ale akcja sprowadza się właściwie
do walki. Świat, w którym toczy się akcja, wygląda ciekawie, mam nadzieję,
że fabuła w następnych odcinkach będzie lepsza.
"Wilq" nie bawił mnie tak bardzo, jak poprzednie odcinki, ale
jak zwykle masa w nim znakomitych, absurdalnych pomysłów.
"Człowiek Paroovka" jest całkiem dobry. Sprawny, uproszczony
rysunek, przyjemna fabuła.
"Likwidator" jak zwykle tendencyjny, ale tym razem całkiem
przegięty. Bardzo słaby odcinek. Rysunki całkiem dobre. Razi duża ilość
błędów ortograficznych.
"Phantasmata" jak zwykle niesamowita. Ekspresyjne, mroczne
rysunki, niezwykły scenariusz.
Ostatnią obrazkową pozycją jest felieton o emigracji wewnętrznej, miejscami
ciekawy, ale ogólnie nienajlepszy.
Bardzo dobre artykuły Chmielewskiego o Ennisie oraz amerykańskim przemyśle
komiksowym. Nieco chaotyczne informacje z rynku amerykańskiego przygotowane
przez Mirowskiego i jeszcze bardziej chaotyczne informacje z rynku krajowego
pozbierane przez McLorka. Ponadto zupełnie zbędne artykuły o muzyce.
Ogromne bogactwo treści. "Produkt" przeszedł bardzo długą drogę
od swego debiutu i jest teraz bardzo profesjonalnym magazynem.
[Jarek Obważanek]
Wydawca: Niezależna Prasa
96 stron, format A4, miękka oprawa, papier matowy, czarno-biały
Cena: 9,99 zł
|