Relacja jest bardzo chaotyczna, gdyż chciałem zachować chronologiczny przebieg a nie uporządkowywać wątki.

"Ja dostarczam tylko rozrywki"

Spotkanie z Michałem "Śledziem" Śledzińskim poprowadził Tomek Kołodziejczak, jego wydawca. Toczyło się w bardzo wesołej i luźnej atmosferze. Autor reklamował album "Fido i Mel". Zawiera on wspólnie ustalony przez Michała i Tomka wybór historyjek o dwóch kotach, które wcześniej ukazywały się na łamach "Świata gier komputerowych" oraz kilka nowych.

Pomysły Śledziu bierze z obserwacji życia, chociaż ostatnio coraz częściej bierze pomysły z głowy, wymyśla.

Oprócz komiksów w "Produkcie" i "Świecie gier komputerowych" prace Śledzia można zobaczyć w "Cybermyszy". Michał ilustrował też pismo "Odkrywcy", rysował paski dla szerokiego grona odbiorców.

W kwestii filmu animowanego "Osiedle swoboda" Śledziu stwierdził, że wykonali kilka klatek storyboardu i nic więcej, gdyż skupiają się na "Produkcie".

W Azbeście, zinie, który Śledziu wydawał przed "Produktem", Michał występował pod 4 ksywami rysując pod każdą zupełnie inaczej.

Zapowiadane już w sierpniu serie będą ukazywały się sukcesywnie. Najpierw, pod koniec października ukaże się "Parish" Śledzia. Autor zmienił zamysł fabularny, nie będzie to samo, co zapowiadał w sierpniu. Ujawnił tylko, że śnieg będzie na pewno. Najbardziej obawiał się regularności serii Filipa Myszkowskiego, który lubi smakować każdy kadr.

Kolor w "Produkcie" jest za drogi, "ale wiecie, czerń i biel ma swój urok."

Śledziu zachęcał, by zamiast piwa kupować komiksy a piwo sobie zlewać od innych, czyli robić tzw. jeża.

Ostatnio Michał miał trzy wypadki samochodowe, opowiadał o wszystkich. "Ten trzeci najfajniejszy". Jego dziewczyna Marta, która jest "fatalnym kierowcą", prowadziła starego Merca i "dokonała manewru lewoskrętu nieprawidłowo" jak powiedział pan policjant, wymuszając w ten sposób pierwszeństwo na Hondzie, która uderzyła w bok Mercedesa od strony Śledzia. "Było bombowo."

Strona internetowa "Produktu" będzie, ale na stronach Serwisu Komiksowego.

Śledziu zaproponował, by Filip Myszkowski zmierzył się na rękę z Piotrkiem Kowalskim.

Kołodziejczak: Czy chodzi ci o połamanie konkurentom rąk, żeby nie mogli rysować?
Śledziu: O nic innego mi nie chodzi.

Następnie Tomek sobie poszedł a Michał mówił trochę o różnych filmach.

"Wchodzę na salony, spotkanie ze mną, robię za gwiazdę."

Pytania zeszły na mecz Polska - Ukraina. Śledziu obstawiał 2:0. Na pytanie o ocenę decyzji selekcjonera odparł, że są nie do podważenia.

"Tu się meta robi."

Jeden z uczestników spotkania próbował wyciągnąć Michała na piwo, ale rysownik odmówił, gdyż 20 minut później miał rozdawać autografy. Obliczył, że zdążyłby wypić 4 piwa w międzyczasie. Robert Łysak dał Śledziowi piwo Full z Wrocławia, które uprzednio otrzymał od CD Jacka. Michał trochę bał się pić publicznie, bo nie chciał podpaść organizatorom, ale najpierw żadnego nie było na sali a później pojawiła się kobieta, która nie robiła przeszkód w tej sprawie.

"Jak wypiję piwo to skończymy."

Śledziu opowiadał o fascynującym go komiksie "Noc sprawiedliwych pięści" Nowakowskiego. Określił go mianem "futura Bruce Lee" - przenikanie przez sejfy, gromadzenie mocy Ki, cios wibrującej pięści zabijający po kilku dniach.

Michał poprosił uczestników spotkania o radę, jak dać sobie radę z młodymi małżeństwami z małymi dziećmi, które spotykają się na zebraniach i radzą jak Śledzia wyrzucić z bloku. Wcześniej mieszkał w dzielnicy "jesiennej wiekowo" oraz w dzielnicy "napakowanych kolesi" i wszystko było w porządku. Nikt nie potrafił pomóc Michałowi.

Chciałby napisać poważny komiks, żeby nikt nie mówił, że "komiksy Śledzia są płytkie."

Michał stwierdził, że na kacu wychodzi tak samo jak normalnie. Ponadto "Produkty, 5, 6, 7 powstały na konkretnym 'pffff' a 'Produkt' 8 jest czysty i 9 też."

"Osiedle Swoboda" jest bydgoskie, chociaż zrobiło się uniwersalne.

Spotkanie zakończyło się o 15:57, gdy Śledziu skończył piwo. Smakowało mu.

[Jarek Obważanek]