ARTYKUŁY

Don Fernandez

Komiksy nadal żywe

Bohaterowie komiksów tacy jak Wspaniała Czwórka i Spiderman, pokonwszy wszystkie możliwe zagrożenia płynące z kosmosu i nie tylko, walczą teraz o swoją przyszłość. Przyszłość, która należeć może do internetu.

Wygląda na to, że bohaterowie komiksów sani potrzebują teraz obrońcy. Sprzedaż komiksów stale spada, a czytelnicy ich przygód odwracają się od nich plecami, kuszeni przez gry komputerowe oraz Sieć. Autorzy nie mają więc innego wyjścia, jak tylko podążyć za swoimi czytelnikami i zamieniając druk na piksele rzucić się na szerokie wody Intemetu.

Jest to już jednak sztuka zupełnie innego rodzaju. Jak zwięźle ujmuje to Scott McCIoud, analityk rynku komiksów (cóż za przyjemny zawód!): "Sądzę, że z czasem komiksy sieciowe przyćmią swoich drukowanych przodków, a druk będzie spełniał zupełnie inne funkcje. Dystrybucja elektroniczna jest najlepszym sposobem komunikowania się. W tym roku będziecie świadkiem wielkiego przełomu w tej dziedzinie".

W USA swój rozkwit komiksy przeżywały w latach II Wojny Światowej. Jednak, gdy telewizja trafiła pod strzechy, nakłady, wcześniej często osiągające ponad 1 milion (!) egzemplarzy, zaczęły gwałtownie spadać. W latach 70. komiksy praktycznie zniknęły z kiosków, a ich ceny wzrosły z 10-25 centów do 2.50 - 3.00 USD, znajdując coraz mniej nabywców Dzisiaj o wielkim sukcesie może mówić ten, kto sprzeda 250 tysięcy egzemplarzy jednego tytułu.

Wydawcy mają nadzieję, że za sprawą Internetu odmieni się ich zła passa. Sieć sprawia, że czytelnikom łatwiej jest dotrzeć do komiksów, a wydawcom łatwiej jest namierzać potencjalnych czytelników. Poza tym komiksy w Sieci zyskują na atrakcyjności. Po dodaniu do nich dźwięku i, w mniej lub bardziej ograniczonym zakresie, elementów animacji stają się one często bardziej podobne do filmów animowanych niż klasycznych komiksów na papierze.

Wszyscy w branży wiedzą, że przyszłość, a zwłaszcza pojawienie się nowego medium, jakim jest Internet, przyniesie wielkie zmiany. Nikt jednak nie jest w stanie przewidzieć dokąd zmiany te zaprowadzą komiks zarówno jako formę sztuki jak i towar. Zgoda panuje natomiast w jednej kwestii: sieciowe komiksy będą znacznie tańsze od tradycyjnych.

Póki co wszyscy liczący się na rynku wydawcy próbują zaprząc Internet do swoich celów stosując odmienne strategie. Marvel Comics (http://www.marvel.com) na przykład zamieścił na swojej witrynie (w dziale Omnitheatre) sekcję Cybercomics, gdzie prezentuje rysunkowe historie wydane już kiedyś drukiem. Dodaje do nich jednak elementy animowane oraz dźwięk. W planach wydawnictwa Marvel jest również publikacja komiksu korzystającego z fotografii, a nie rysunku.

Jeśli natomiast odwiedzimy witrynę Staną Lee (http://www.stanlee.net), wydawcy SpiderMana, to również czeka nas tam kilka niespodzianek. Pomijając fakt, że Człowiek Pająk dobrze wpisuje się w poetykę Sieci, znajdziemy na tej witrynie nowych superbohaterów, tym razem stworzonych specjalnie na potrzeby publikacji w Internecie. W komiksach tych "dymki" z tekstem zastąpione zostały dźwiękiem, wprowadzono też sporo animacji.

Co ciekawe, na komiksach sieciowych można zarobić. Marvel Comics sprzedało prawa filmowe do swoich bohaterów, którzy pojawili się w wersji kinowej ("The X-Men"). Sprzedaż gadżetów związanych z filmem również zapewniła duże wpływy.

Stan Lee uważa Internet za wielką szansę, której nie wypada zmarnować: "Internet stanie się najpotężniejszą siłą w przemyśle rozrywkowym jaką kiedykolwiek widział świat".

[Don Fernandez, WWW. nr 9/2000 (41)]

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa